Dziś na drugie śniadanie był
budyń
budyń
- o jedzonku też w końcu troszkę czasem napiszę,
bo gdzie jak gdzie, ale w naszym przedszkolu
wszystko jest przepyszniutkie!!!
A taki, na przykład budyń
można jeść przecież na wiele sposobów:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiFC9RgoGzMOn-4fbM81wvLACtz7oxMjWcr7W70pJkhNUtnD11m59iIm-lFLvmIcGGvpmp2hjXZahEVpvHH-1pOcdA_KzjBrgClQLVCGhBbs41O5VNtFmilplC7w1GNUNrESD1dQBJJE4o/s320/P1010034.JPG)
z poważną miną, w okularach (Pitek),
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhALRyhaFqXeDb7MPXBCrfJ9IIR9mjlM_zs0sHyuCGapS7vxuCcbrwm4Y47fMAMduKWMU-bMx81JGc0pYfdjGuGyR_jPuV10p66NHzOJHJQwI2IzApVAgYqpycRsHSvht7dYLdXDc0Et0k/s320/P1010035.JPG)
z uśmiechem (Maja)
lub machając rękoma (część rączki Zuzia P.),
ala mafiozo (Pitek), smakoszki (Hania i Maja),
z nutką szaleństwa (Maja i Zuzia P.)
i z powagą godną budyniu (Zuzia B.)
bo gdzie jak gdzie, ale w naszym przedszkolu
wszystko jest przepyszniutkie!!!
A taki, na przykład budyń
można jeść przecież na wiele sposobów:
z poważną miną, w okularach (Pitek),
z uśmiechem (Maja)
lub machając rękoma (część rączki Zuzia P.),
i z powagą godną budyniu (Zuzia B.)
0 komentarze:
Prześlij komentarz