Ciocia Justynka opowiedziała swoim Elfom
niezwykła historię o mamie której dzieci nie doceniały
i która nie chwaliła swych pociech.
Wszyscy więc maleli i kurczyli się z dnia na dzień.
Zmieniła to wszystko dopiero WRÓŻKA ...
Ważne słowo trzeba było przekazać sobie ...
przez "głuchy telefon".
List od Wróżki był pełen
magii, ważnych wskazówek
i troski.
Tak niezwykły list mogło dotknąć każde dziecko.
Każdy Elf robił to bardzo ostrożnie.
Losowanie ...
i trochę magicznego proszku ...
trzeba tylko odsłonić ukryty napis
delikatnym dmuchnięciem ...
Jednak tylko ciocia była w stanie
rozszyfrować ukrytą treść ...
Był czas na drzemkę ...
przeliczanie oraz przeglądanie się w łyżeczkach.
Tu również było małe czary-mary
z jednej strony zabawna buzia
z drugiej strony ta sama buzia,
ale do góry nogami ... hmmm
Helenka obserwowała swoje odbicie bardzo dokładnie,po czym westchnęła i rzekła:-och jakie ja mam czerwone usta...
0 komentarze:
Prześlij komentarz